Dynowo-jesienna sesja rodzinna.

W moim magicznym lesie nic nie jest zwyczajne – to przestrzeń, w której dzieją się rzeczy wyjątkowe. Nie wierzycie? Mam na to dowody w postaci tych zdjęć! Ich bohaterowie zaufali mi w 100% nie tylko w kwestii aranżacji przestrzeni na tę mini sesję, ale też tego, że przed moim obiektywem będą się czuć totalnie naturalnie – nawet, jeśli wcześniej trochę się stresowali. Po raz kolejny okazało się, że mój aparat działa jak czarodziejska różdżka, a ja – jak dobra wróżka, która czuwa nad tym, żeby sesja zawsze była dobrą zabawą.

Mamy tu mamę, tatę, córeczkę i maluszka, na którego wszyscy już z niecierpliwością czekają. Mamy też psiaka o łobuzerskim spojrzeniu, sezonowe akcenty w postaci dyń, których formy i kolory niezmiennie mnie inspirują, a także światło zachodzącego słońca, które z końcem lata robi się szczególne – złote, nasycone i ciepłe.

Mam nadzieję, że nie tylko wspomnienie tej udanej wizyty w moim leśnym królestwie, ale też zdjęcia, które były jej efektem, będą świetną pamiątką tego czasu oczekiwania całą rodziną na kolejnego jej członka. A jak Wam podobają się te kadry?

Najnowsze wpisy

wasze historie

Read More
śledź mnie